Jadąc ostatnio autobusem komunikacji miejskiej, chciałem przy wejściu „odbić” kartę. Karta ta musi zostać przyłożona do czytnika w momencie, gdy nie ma się wykupionego biletu długookresowego a korzysta się z mechanizmu tzw. portmonetki. Zamiast poprawnie naliczonej opłaty zobaczyłem pomarańczowy ekran z błędem. Na szczęście drugi czytnik działał poprawnie.
Po zajęciu miejsca, akurat z dobrym widokiem na czytnik, zauważyłem, że na ekranie jest odliczany czas. Potem następował restart aplikacji, wyświetlenie „poprawnego” ekranu czytnika, informację o błędzie komunikacji i ponownie pomarańczowy ekran. A potem po minucie, znów restart i wszystko zaczynało się od początku. I tak w nieskończoność (tak mi się zdawało). Prezentuje to poniższy diagram w BPMN.
Na powyższym diagramie zaprezentowano typ obiektu BPMN określanego jako podproces (ang. subprocess, co jest oznaczone znakiem „+”) z oznaczeniem wykonywania go w pętli (ang. loop subprocess). Jego charakter wykonywania w pętli jest oznaczony symbolem strzałki (w kształcie okręgu) a same szczegóły działania są opisane na diagramie. W dolnej części diagramu wskazano części składowe tego podprocesu.
Wydaje się, że po określonej liczbie restartów czytnik mógłby się zatrzymać i wyświetlić ekran z błędem i prośbą o skorzystanie z innego czytnika lub mógłby się wyłączyć do momentu ręcznej ingerencji przez operatora (np. na pętli autobusowej). W takiej sytuacji potrzebne byłoby wskazanie liczby powtórzeń oraz obsługi sytuacji, gdy po określonej liczbie powtórzeń efekt procesu nie jest zgodny z oczekiwaniami.
Specjalnie na diagramie zostawiłem oznaczenie błędu (czerwony symbol z „x”) przy obiekcie podprocesu pochodzące z aplikacji, w której go rysowałem. Aplikacja wskazała mi, że nie określiłem poprawnego warunku zakończenia pętli, co zrobiłem świadomie, aby zobrazować, że opisywany proces w rzeczywistości się nie kończył – nie miał np. warunku na liczbę wykonywanych powtórzeń w sytuacji, gdy zdarzenie początkowe pojawia się za każdym razem (np. błąd komunikacji).