Gdy aplikacja pamięta Twój telefon

Wczoraj otrzymałem maila o tytule „Próba logowania przy użyciu nieznanego urządzenia”. W pierwszym momencie zacząłem się zastanawiać… Czy ktoś loguje się moimi danymi, a może ktoś się pomylił… Przeglądając jednak treść wiadomości zauważyłem oznaczenie aplikacji, która wygenerowała taką wiadomość. Zainstalowałem na nowym telefonie aplikację (jednego ze sklepów stacjonarnych wraz ze sklepem internetowym), którą miałem także na starym telefonie. Podczas próby zalogowania się pomyliłem się i pewnie aplikacja zidentyfikowała, że logowanie nastąpiło po przerwie, ale z innego urządzenia. Sprawdziłem w regulaminie aplikacji, że oprócz podawanych świadomie danych przez użytkownika, zapisuje ona również numer używanego urządzenia mobilnego. Element ten widocznie pozwala na rozróżnienie, że użytkownik, który próbuje się zalogować użył innego urządzenia. Regulamin wskazuje po co zbiera tę informację i jawnie o tym informuje.

Na poniższym diagramie w BPMN, będącym moim wyobrażeniem procesu występującego w takiej aplikacji na bazie obserwacji aplikacji/narzędzi, z których korzystam, są wskazane kroki (na zielono), które w tle identyfikują urządzenie użytkownika i następnie w przypadku poprawnego logowania zapisują te dane. W przypadku nieudanego logowania, używa tych danych do weryfikacji zgodności urządzenia z poprzednio stosowanym. Taki mechanizm, stosowany także przez inne narzędzia, pozwala podnieść bezpieczeństwo logowania, chronić dane osobowe. Wykonuje to przez każdorazowe informowanie użytkownika na podany podczas rejestracji adres e-mail co najmniej o tym, że nastąpiła jakaś nieudana próba logowania (ścieżka (1) na diagramie).

Niektóre narzędzia/aplikacje wysyłają powiadomienie o poprawnym logowaniu, które nastąpiło z innego urządzenia niż dotychczas (ścieżka (3) na diagramie). W podanym przykładzie nastąpiło wejście do aplikacji, ale nie musi to nastąpić – zależy to od sposobu zbudowania aplikacji i przyjętych założeń. Może być tak, że najpierw użytkownik musiałby potwierdzić, że to on się logował. Na diagramie zostały zaznaczone obydwie takie opcje obok ścieżki gdy dane poprawne logowanie odbywa się z tego samego urządzenia co dotychczas (ścieżka (2)).

dane_logowania_430px

Powyższy przebieg procesu został zasygnalizowany przy użyciu odpowiednich elementów BPMN, przy czym:

  • (oznaczona przez (A)) do przeprowadzenia równoczesnej identyfikacji urządzenia oraz identyfikacji użytkownika pod kątem późniejszej autentykacji  użyto bramek rozdzielających i łączących dla ścieżek równoległych (ang. paralel gateway).
  • (oznaczona przez (B)) do podjęcia decyzji są użyte bramki oparte o dane, w których tylko jedna ze ścieżek jest możliwa (ang. exclusive).

Użytkownik otrzymując taką wiadomość (kroki oznaczone na żółto na diagramie) może zadecydować czy jest to sytuacja, o której wie, czy może jest to sytuacja, na którą powinien zareagować. Na przykład nie używał aplikacji danego dnia lub w ostatnim czasie, a nagle otrzymuje informację o próbie zalogowania nieudanego lub udanego.

Jeżeli dane narzędzie/aplikacja ma taką obsługę logowań, to widzę 2 możliwości:

  • Twórca/Właściciel narzędzia równocześnie zapewnia narzędzia wspierające obsługę reakcji użytkownika (np. tymczasowa blokada użytkownika, kontakt z twórcą/właścicielem lub inne) lub
  • Mechanizm ma tylko charakter informacyjny i użytkownik na własną rękę musi poszukać metod reakcji (np. zmienić hasło).

Myślę, że to dobrze, że istnieją takie mechanizmy. Dzięki takim rozwiązaniom mamy większą pewność, że nasze dane, przechowywane w aplikacji, nie zostaną podejrzane przez nieuprawnioną osobę lub też dowiemy się szybko o tym, że ktoś taką próbę wykonał. Patrząc na serwisy, aplikacje dostępne z różnych urządzeń, jest to duże ułatwienie oraz wsparcie w zakresie realizacji wskazówek dotyczących bezpiecznego korzystania z aplikacji mobilnych (opublikowanych na stronach urzędowych).

Użytkownik otrzymując taką wiadomość w sytuacji, gdy określa ją jako wymagającą zareagowania, powinien zastanowić się jakie dane podał w danej aplikacji – ograniczoną liczbę informacji (np. tylko e-mail) czy dane generujące dla ich właściciela duże ryzyko (np. dane pesel, adres zamieszkania, numer dowodu wraz z wizerunkiem czy danymi finansowymi). Mam nadzieję, że nikt z czytelników mojego bloga nie doświadczył tego bardziej ryzykownego wariantu.


Przypominam o możliwości wypełnienia anonimowej ankiety dot. mojego bloga – https://www.surveymonkey.com/r/LVC5B59. Wypełnienie ankiety to tylko kilka minut. Zachęcam do tego.

Reklama

Gdy brak zdarzenia…

Ostatnio idąc do pracy, zauważyłem jak zmienia się cykl na skrzyżowaniu, które muszę pokonać. Samochody zaczęły zwalniać i w momencie jak dotarłem na skrzyżowanie zapaliło się im czerwone a ja nacisnąłem przycisk dla pieszych, aby wywołać zielone. Niestety zgodnie z cyklem zapaliło się światło zielone najpierw na jednej podporządkowanej, potem na drugiej. W tym momencie powinno zapalić się światło zielone dla pieszych, ale to nie nastąpiło. Przypuszczam, że za późno nacisnąłem przycisk, aby algorytm zmiany świateł to wyłapał. Może przycisk nie działał, choć to raczej nie możliwe, bo często z tego przejścia korzystam. Mogę przypuszczać, że cykl jest ustawiony jak na poniższym diagramie.

cykl_swiatel_450px

Na powyższym diagramie w BPMN wykorzystane zostały elementy:

  • Zdarzenie oparte o czas (nadejście określonego momentu czy minięcie określonego czasu), co jest oznaczone przez obiekt timer event. Na diagramie są 2 takie zdarzenia: początkowe dla procesu (start timer event), oznaczone jako (A) na diagramie oraz pośrednie, występujące wewnątrz procesu (intermediate timer event), oznaczone kolejnymi literami (B, C, D, E).
  • Zdarzenie informujące o otrzymaniu sygnału/komunikatu od zewnętrznego aktora (message event), tym razem zastosowane wewnątrz procesu (intermediate message event). Takim komunikatem/sygnałem jest żądanie od pieszego, który oczekuje zmiany światła z czerwonego na zielone dla przejścia dla pieszych. Ostatnio wskazywałem, że to zdarzenie może rozpocząć proces. W tym wypadku to zdarzenie wpływa na przebieg procesu, który wykonałby się i tak bez tego zdarzenia – nastąpiłaby zmiana świateł, tak, aby samochody z dróg podporządkowanych mogły przejechać przez skrzyżowanie. Różnica między obiektami jest widoczna na diagramach – jedno z nich ma pojedynczą linię (początkowe), a drugie podwójną (wewnątrz procesu).
  • Bramka oparta o zdarzenia (event-based gateway) do rozdzielenia ścieżki. Bramka ta (typu exclusive) działa w ten sposób, że pierwsze napotkane zdarzenie inicjuje uruchomienie ścieżki/przebiegu procesu, występującego po tym zdarzeniu. Na końcu rozdzielenia też jest bramka i w zależności od jej rodzaju – wszystkie ścieżki muszą dojść do tego miejsca lub wystarczy jedna, aby proces przeszedł dalej. W powyższym przykładzie zastosowano również bramkę, która oznacza, że wystarczy tylko jedno z „wejść”, aby przejść dalej w procesie (tzw. exclusive gateway). Taka bramka znajduje się także poniżej, w celu wyboru jednej ze ścieżek, w zależności od tego, czy światło dla pieszych jest zielone czy nie. Decyzja oparta jest o zebrane dane/statusy (exclusive data-based event) a nie zdarzenia. Wcześniejsze zdarzenie (żądanie pieszego) spowodowało zmianę światła lub nie – jest to w sumie zero-jedynkowe. Takie oznaczenie można zaliczyć do danych sterujących procesem. Gdy brak takiego zdarzenia, zadania dotyczące światła dla pieszych w przebiegu procesu zostaną pominięte.
  • Zadania (ang. tasks) wykonywane w procesie – zmiany świateł na czerwone, a potem na zielone dla odpowiednich sygnalizatorów oznaczonych numerami (1)-(4).
  • tzw. artefakty, czyli dodatkowe elementy rozszerzające interpretację diagramu. Dodałem komentarze dotyczące przebiegu procesu, aby lepiej oznaczyć miejsca, które opisuje w punkcie dotyczącym bramek. Są to informacje dodatkowe, które nie sterują przebiegiem procesu, a pozwalają lepiej zrozumieć przedstawiony diagram.

Za pomocą wskazanych obiektów można sterować przebiegiem procesu oraz sekwencją wykonywanych zadań. W zależności od obsłużonych zdarzeń lub ich kolejności wystąpienia, proces pójdzie ścieżką „domyślną”, obsłuży wyjątek lub zastosuje zadania wynikają z alternatywnego przebiegu procesu. Powyższy proces mógłby przebiegać tak, że zawsze następuje przełączenie światła dla pieszego – z czerwonego na zielone, niezależnie od jego żądania.

Może być też tak, że w zależności od liczby żądań, czy jedno czy z dwóch stron jezdni, zmiana świateł dla samochodów następuje szybciej lub czas oznaczający, że konieczne jest przestawienie świateł się wydłuża. Pewnie istnieje też system, który dostosowuje długość cykli do ruchu lub natężenia ruchu pieszych. W niektórych miastach były testowane (a nawet chyba są wdrożone) takie mechanizmy, które badają natężenie ruchu lub mają zmienny system sygnalizacji w zależności od pory dnia.

Przypominam o możliwości wypełnienia anonimowej ankiety dot. mojego bloga – https://www.surveymonkey.com/r/LVC5B59. Wypełnienie ankiety to tylko kilka minut. Dzięki niej będę mógł tworzyć treści bardziej dostosowane do Waszych oczekiwań. Jeżeli pojawią się jakieś uwagi do samej ankiety lub problemy z jej wypełnieniem prośba o sygnał w komentarzu lub na adres e-mail podany po prawej stronie.

Przez telefon czy na stronie?

Chyba każdy zna ten moment gdy jest przerwa w dostawie prądu – czy to chwilowa objawiająca się tylko mrugnięciem czy też dłuższa, wymagająca określonych działań (sięgnięcia po latarkę, świeczkę czy inny sprzęt). Gdy ostatnio w sobotę, nastąpiły 3 krótkie „mrugnięcia” a później przyszedł do mnie sąsiad z pytaniem czy coś wiem, przypomniałem sobie o innej sytuacji. Pod koniec roku 2019, dzień przed wigilią byłem w domu z rodziną, mijała właśnie godzina 19 i nagle ciemność – na całym osiedlu. Niezły moment na taki problem – ludzie przygotowują święta, wstawione ciasta, mięsa i inne potrawy a tu brak prądu. Złapałem za telefon i szukam informacji. Za pierwszym razem nic nie znalazłem, a za drugim pojawiła się informacja na mapie dostawcy prądu o  awaryjnej przerwie w dostawie prądu, która jest szacowana na 2 godziny. Minęło kilkanaście minut i prąd znów był dostarczany. A po 20 powtórka, znów ciemność – tym razem na krócej. Informacja na stronie się nie zmieniła.

Mogę sobie wyobrazić, że w momencie pierwszego wyłączenia część osób złapało za telefon i zamiast szukać informacji (sprawdzać samodzielnie) zadzwoniło na pogotowie energetyczne lub na infolinię dostawcy prądu. Mogło być też tak, że ktoś mógł pójść do sąsiada i spytać czy coś wie o na przykład planowanym wyłączeniu prądu. Wyobraźmy sobie jak mógłby wyglądać proces od strony dostawcy, który łączy te dwie możliwości – stronę z informacjami i telefony.

prad_zgloszenie400px

Dostawca na podstawie zgłoszeń telefonicznych i ich weryfikacji mógłby umieścić informację na stronie o awarii. Dzięki czemu zaspokoi potrzebę informacji tych sprawdzających i potencjalnie zmniejszy liczbę telefonów z regionu objętego awarią. Może także mieć system monitoringu, który wskaże mu, że taka awaria nastąpiła. Wejściem do procesu może być zgłoszenie telefoniczne od odbiorcy lub własny monitoring. Wyjściem może być informacja na stronie. Skutkiem pewnie będzie także wysłanie ekipy technicznej w rejon objęty awarią lub inne specyficzne działania.

Na powyższym diagramie próbowałem przedstawić omówiony proces. Na diagramie w notacji BPMN wykorzystałem zdarzenie inicjujące proces, powstałe na bazie zgłoszenia/komunikatu przekazanego przez „zewnętrznego” aktora. Jest to tzw. message start event – jeden z typów zdarzeń (ang. events) używanych w notacji BPMN służącej do modelowania procesów. To zdarzenie na diagramie jest zaznaczone na żółto. Opisany proces nie miałby miejsca, jeżeli takie zdarzenie nie nastąpi. Brak telefonów lub innych zgłoszeń oznacza prawdopodobnie, że nie ma awarii.

Przypominam o możliwości wypełnienia anonimowej ankiety dot. mojego blogahttps://www.surveymonkey.com/r/LVC5B59. Wypełnienie ankiety to tylko kilka minut. Zachęcam do tego.

Informacja zwrotna w duchu PDCA

Początek roku czy też koniec roku to często czas podsumowań tego, co się wydarzyło przez dany rok, co się udało, a czego się nie udało zrobić, największych osiągnięć czy porażek. To także czas postanowień, planów na kolejny rok. To także okazja aby spytać o informację zwrotną dotyczącą realizowanych działań. Można to zrobić przygotowując ankietę, która zostanie skierowana do odbiorców/czytelników/klientów itp. Dzisiejszy wpis to krótkie przedstawienie kroków, które są związane z przygotowaniem takiej ankiety.

pdca_400px

Pierwszy krok: Zaplanowanie akcji.
W trakcie tego kroku trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego o to pytamy, co chcemy dalej zrobić z zebranymi odpowiedziami – poprawić sposób postępowania, rozszerzyć działania czy może lepiej spełniać oczekiwania. Od tego, na czym nam zależy, będzie uzależniona konstrukcja ankiety i sposób jej dostarczenia do odbiorców.

Pomocnicze pytania są następujące:
– o co chcemy zapytać?
– czy chcemy spytać o konkretne elementy (pytania zamknięte) czy damy możliwość wskazania dodatkowych elementów (pytania otwarte)?
– kto powinien być odbiorcą?
– ilu jest potencjalnych odbiorców ankiety?
– ile dać czasu na udzielenie odpowiedzi a może nie wskazywać czasu?
– w jaki sposób dostarczyć ankietę do odbiorców?
– jak długa ma być ankieta?
– ile czasu potencjalnie odbiorcy będą chcieli poświęcić na udzielenie odpowiedzi?

Drugi krok: Przygotowanie ankiety
W ramach tego kroku definiujemy konkretne pytania, wprowadzamy je do wybranego narzędzia i rozsyłamy do odbiorców. W tym kroku bierzemy też pod uwagę ograniczenia i możliwości dostępnych narzędzi – liczba możliwych odpowiedzi, rodzaje pytań, zabezpieczenie przed podwójnymi odpowiedziami, możliwości personalizacji, opcje eksportu danych sumarycznych oraz detalicznych, dostępne automatyczne podsumowania itd. W ramach przygotowania tego wpisu, opracowałem taką ankietę dotyczącą tego bloga (znajdującą się pod linkiem: https://www.surveymonkey.com/r/LVC5B59) , o której wypełnienie Was proszę. Ankieta wymaga kilka minut czasu i jest anonimowa. Dzięki niej będę mógł tworzyć ciekawsze wpisy i rozwinąć bloga w oczekiwanym przez czytelników kierunku.  Wybrałem sposób dostarczenia poprzez publikację jej we wpisie. Z jednej strony trafi ona do osób, które subskrybowały informacje z mojego bloga a także do tych, którzy trafią w inny sposób na mojego bloga. Umieściłem do ankiety także w bocznym panelu. Gdyby były jakieś problemy związane lub uwagi do ankiety można je umieścić w komentarzu lub napisać do mnie maila na adres wskazany na prawym panelu.

Trzeci krok: Weryfikacja odpowiedzi
W tym kroku analizujemy otrzymane odpowiedzi o odbiorców. Określamy czy wynikają z nich określone akcje. Próbujemy ustalić, które z nich są najważniejsze i którymi powinniśmy się zająć w pierwszej kolejności. Zrobię to po jakimś czasie na bazie otrzymanych od Was odpowiedzi.

Czwarty krok: Wprowadzenie zmian
W ostatnim kroku przystępujemy do realizacji działań usprawniających wynikających z ankiety. Poprawiamy nasze działania lub dodajemy nowe elementy. Po jakimś czasie możemy ponownie wysłać ankietę i na tej podstawie ocenić czy nasze działania przyniosły zamierzony efekty. Następnie działanie można powtórzyć. Takie powtarzalne działanie to tzw. Cykl Deminga. Składają się na niego kroki: Plan, Do, Check, Act. Jest to cykl, który ilustruje zasadę ciągłego ulepszania działań zespołu, organizacji, społeczności itp. W powyższym przykładzie przejście przez poszczególne kroki ma na celu poprawę działania, czyli poprawę jakości bloga. Zbierając informację zwrotną i wprowadzając pewny zestaw działań, po uprzednim ich zaplanowaniu, zmieniamy wcześniejsze mechanizmy. Następnie znów je oceniamy i zmieniamy ponownie aż do postaci, która będzie zbliżona do oczekiwanej postaci.

Zachęcam do wypełnienia ankiety: https://www.surveymonkey.com/r/LVC5B59