Ostatnio w jednym ze sklepów sieciowych, do którego poszedłem po dłuższej przerwie, trafiłem na zmiany w okolicach kas. Właściciele sieci wprowadzili kasy samoobsługowe. Biorąc pod uwagę rodzaj asortymentu, byłem trochę zdziwiony. Ale cóż… trzeba spróbować w innym sklepie niż hipermarket. Proces wyglądał tak samo: połóż, zeskanuj, zapłać, wczytaj kartę klienta i zabierz zakupy. Do tego momentu proces identyczny jak gdzie indziej. Zmiana pojawiła się przy wyjściu ze strefy kas samoobsługowych – trzeba było zeskanować kod z paragonu, aby wyjść. Pewnie chodzi o zabezpieczenie, aby nie przejść przez strefę bez zeskanowania produktów.
Produkty sprzedane, płatność dokonana – dla firmy jest przychód. W statystykach sprzedaży pojawił się kolejny klient, kolejny koszyk sprzedanych produktów oraz każdy produkt z osobna. Zostały pokryte koszty produkcji, transportu i koszty stałe (miejmy nadzieję). Dla firmy same korzyści. Ten ostatni krok powoduje, że osoby obsługujące mogą mniej czasu poświęcić teoretycznie na kontrolę osób przechodzących przez strefę samoobsługową a skupić się na pomocy tym, którzy mają problemy przy kasach.
Wygenerowany paragon ma podwójne znaczenie – jest dowodem sprzedaży i „biletem” do przejścia przez bramkę. Różnica między odczytanymi paragonami a zrealizowanymi transakcjami sprzedaży może być powodem do przekazania sygnału osobom obsługującym strefę. Może być także informacją ile osób przeszło równocześnie z innymi przez bramkę lub wróciło na sklep po dokonaniu płatności – np. skorzystać z innych usług w sklepie lub przeprowadzić dodatkowe zakupy, o których zapomnieli. Zakładając, że osoba w strefie, nie pozwala wyjść osobom wykorzystujących 2 różne kasy, w ramach jednego odczytu kodu, ta druga grupa się powiększa. Praktycznie może być jeszcze grupa, która wyszła awaryjnie (np. poprzez otwarcie bramki przez osobę obsługującą).
W powyższym procesie, Klient postępuje zgodnie z procesem sprzedaży wbudowanym w aplikację kasową. Kasa wskazuje jakie kolejne kroki Klient ma wykonać i żąda od niego decyzji w odpowiednich momentach – karty klienta, sposobu płatności itd. Klient nie ma możliwości poinformowania kasy na początku, jak będzie chciał przejść przez proces. W przypadku tradycyjnej kasy już na początku może dać kartę klienta. Potwierdzeniem przeprowadzenia procesu sprzedąży przy pomocy kasy jest właśnie wspomniany paragon.