Ostatnio korzystałem ze środka transportu jakim jest samolot. Odprawa, nadanie bagażu, kontrola bezpieczeństwa i bagażu podręcznego, oczekiwanie na otwarcie bramy i lot. Proces jest prosty i powtarzalny. Jednakże co w sytuacji, jeżeli w bagażu podręcznym znalazłaby się rzecz, która nie może trafić w nim na pokład? Wyrzucamy tę rzecz lub nadajemy osobno.
Kiedyś byłem świadkiem jak jeden z pasażerów, musiał się rozstać z chyba świeżo nabytym sprzętem wędkarskim – wyglądało tak jakby leciał tylko z bagażem podręcznym. Widać było, że ciężko mu oddać do wyrzucenia. W takiej sytuacji można mówić o wyjątku w procesie. Standardowy proces przedstawiony jest na poniższym diagramie – górna część diagramu.
Teraz teoretycznie rozważmy sytuację, w której odprawa biletowa i wstępne ważenie bagażu głównego odbywa się najpierw, a potem idzie on jakby za pasażerem, który przechodzi przez kontrolę bezpieczeństwa i w razie sytuacji awaryjnej, może zdecydować o uzupełnieniu bagażu głównego, elementem odrzuconym i ponownie następuje ważenie i ostateczne odesłanie bagażu na pokłada, a sam pasażer dla bezpieczeństwa z bagażem podręcznym przechodzi jeszcze raz przez kontrolę bezpieczeństwa.
W takiej sytuacji te 2 kroki musiałyby być ze sobą skoordynowane i odbywać się w powiązaniu, a nie jak jest obecnie, że nadajemy bagaż, dostajemy dokument potwierdzający, a potem czasami pół hali albo długi czas potem, ze względu na kolejki, przystępujemy do kontroli bezpieczeństwa. Można powiedzieć, że jest to alternatywa w procesie, gdy dopuszczamy możliwość takiej sytuacji i jej obsługi (elementy zaznaczone na niebiesko na diagramie). Elementem wspólnym dla różnych sytuacji jest odbiór potwierdzenia nadania bagażu (element zaznaczony na zielono). Jest to proces przedstawiony na powyższym diagramie – dolna część diagramu.